Kiedy mniej znaczy więcej: dlaczego trenujemy pomimo kontuzji?

W świecie sportu podziwiamy zawodników za ich wyjątkowe umiejętności, wytrwałość i oddanie. Jednak często niezauważalnym aspektem jest ich zdolność do kontynuowania treningów i rywalizacji pomimo kontuzji. Pojawia się pytanie: Dlaczego sportowcy odmawiają zatrzymania się i zamiast tego decydują się trenować mimo bólu? 

PASJA CZY TOŻSAMOŚĆ ?

Dla wielu sportowców, ich dyscyplina sportowa to nie tylko aktywność fizyczna; stanowi ona integralną część ich tożsamości i poczucia własnej wartości. Kiedy dochodzi do kontuzji, obawa przed utratą tożsamości, kawałka siebie, może być przytłaczająca. Pojawia się myśl “przecież treningi to moje życie” a motywacją może być silne pragnienie utrzymania więzi z danym sportem, nawet kosztem nasilenia kontuzji.

KONCENTRACJA NA CELU

Cały sezon zaplanowany, szczyt formy przypada na najważniejsze zawody, cele ustanowione i…. uraz, wypadek. Odbieramy kontuzję jako poważną przeszkodę dla postępów, a czas wolny traktujemy jako cofnięcie się. W szybkim tempie świata sportu, sportowcy mogą obawiać się, że przerwa związana z kontuzją może skutkować “zapomnieniem” ich przez środowisko sportowe. W dodatku świadomość, że “konkurencja nie śpi” i kiedy Ty odpoczywasz, inni trenują może wzbudzać lęk przed porażką. Presja utrzymania swojej pozycji może okazać się silniejsza niż ból podczas treningu. Kontynuacja treningów daje nam poczucie kontroli nad prezentowaną formą sportową. 

EMOCJONALNE UZALEŻNIENIE 

Ćwiczenia i treningi uwalniają endorfiny, które powodują uczucia przyjemności i euforii. Wielu zawodników nie wyobraża sobie dnia bez treningu. Myśl o utracie korzyści emocjonalnych wynikających z aktywności fizycznej może wywoływać lęk lub nawet objawy odstawienia, wzmacniając tym samym potrzebę treningu.

NIEPERFEKCYJNY SPORTOWIEC 

Podczas gdy determinacja sportowców w pokonywaniu kontuzji jest godna uznania, może również mieć negatywny wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne. Ten perfekcjonizm może mieć dwie strony medalu. Z jednej strony napędza nasze ambicje i chęć doskonalenia się. Z drugiej strony może skłonić nas do ignorowania sygnałów ostrzegawczych, takich jak kontuzje czy wypalenie. Ważne jest znalezienie równowagi między postępem a dbaniem o siebie. Pamiętaj, że Twoje ciało to niesamowita maszyna, zdolna do niesamowitych osiągnięć. Ale tak jak każda maszyna, ciało potrzebuje konserwacji i okazjonalnego odpoczynku, aby działać jak najlepiej. Ignorowanie kontuzji lub nadmierny wysiłek może prowadzić do długoterminowych konsekwencji i utrudniać postęp. 

Pozbycie się perfekcjonizmu nie oznacza rezygnacji z celów. Oznacza to przyjęcie, że przeszkody i niedoskonałości są naturalną częścią podróży. Przyjmij je jako okazję do rozwoju, adaptacji oraz jako nieodłączny element osiągania celów. Zamiast karać się za opuszczone treningi czy niepowodzenia, skup się na szerszym obrazie. Ciesz się postępem, niezależnie od tego, jak mały może się w tym momencie wydawać. 

TYLKO JAK?
1. W momencie wyzwania, takim jak kontuzja, warto zrewidować swoje cele i ustalić nowe, realistyczne cele, które są adekwatne do sytuacji.

2. Skup się na tym, co jest w zasięgu Twojej kontroli, na przykład przestrzeganie planu rehabilitacji, utrzymanie zdrowego stylu życia i pozostanie zaangażowanym w proces powrotu do zdrowia.

Po więcej metod radzenia sobie w sytuacji kontuzji zapraszamy za tydzień! 

Zbierzemy je wszystkie w drugiej części artykułu! 

Gosia Sławińska