Bądź egoist(k)ą, nie spełnisz oczekiwań wszyskich. 

Do tego tekstu zainspirował mnie zawodnik, kiedy podczas zgrupowania rozmawialiśmy o uczuciu presji, który mu towarzyszy. Niejednokrotnie, podczas warsztatów i indywidualnych sesji ze sportowcami, pojawia się trudność z zaakceptowaniem oczekiwań swoich bliskich i środowiska sportowego. Ciężar wyniku i wybitnych osiągnięć jest tym trudniejszy, gdy zawodnik chce udowodnić swoją wartość innym, a bardzo często są to byli trenerzy lub działacze.To duża przeszkoda, która potrafi “zadławić” (ang. choking) nawet najlepiej przygotowanych zawodników. To zabiera nie tylko możliwości wykorzystania swojego wytrenowanego potencjału, ale dosłownie wyciąga z nas energię i obniża satysfakcję z realizacji celów i podejmowanych wyzwań. 

Przeczytałam kiedyś w książce o treningu mentalnym, że “presja to przywilej zarezerwowany tylko dla najlepszych”, jako przykładowy kontrargument w ćwiczeniu dialogu wewnętrznego. W innej lekturze o tej podobnej tematyce, autor zapewniał, że “(…) aby czuć się wolnym od presji, należy uwolnić się od tego, co było oraz tego, co dopiero będzie. W chwili teraźniejszej, jak twierdził autor, zawiera się potężna moc. Jako psycholog, ale też była zawodniczka, jestem zdania, że warto przyjrzeć się temu, co budzi w nas uczucie presji i zrozumieć, dlaczego chcemy uzyskać czyjąś aprobatę i akceptację. 

Relacja z trenerami

Podczas wieloletniej kariery sportowej, zawodnik ma styczność z conajmniej kilkoma szkoleniowcami, a przez to z różnymi myślami szkoleniowymi. Trener to autorytet, skarbnica wiedzy i mentor (mam nadzieję), który zwraca uwagę na holistyczny rozwój zawodnika i obiera szeroką perspektywę jego rozwoju. Brak komunikacji pomiędzy trenerami klubowymi i kadrowymi lub, w fazie zmiany, pomiędzy dotychczasowym a nowym trenerem, może okazać się hamulcem i przeszkodą na drodze do sukcesu. Transparentność procesu i otwartość stron jest kluczowa, ale w przypadku negatywnej postawy trenerów, najbardziej cierpi sam zawodnik.  

Chaos w głowie

Chaos komunikacyjny staje się pułapką w chwili, kiedy zawodnik odczuwa niepewność w okresie zmiany, a potem startu na zawodach. Niezależnie od relacji z trenerami, może dość do odbierania niespójnych informacji o nabytych umiejętnościach i gotowości do startu. Zmiana niesie za sobą trudności w zaadoptowaniu się w nowym środowisku, grupie, miejscu i metodach. Dyskomfort niesie za sobą również strach i oczekiwania wobec polepszenia rezultatów. “Oni na mnie patrzą, oceniają.”. Bardzo często, w takiej sytuacji zawodnik chce udowodnić wszystkim dookoła, że podjął dobrą decyzję, nawet jeśli nie jest tego jeszcze pewny. Uwaga! Zmiana niesie za sobą niepewność. To naturalna część procesu, ale potrzebna jest wtedy mierzalna ocena umiejętności i wykonania każdego startu i sprawdzianu.

90% 

Podczas jednego z warsztatów dla grupy zawodniczek Kadry Narodowej rozmawialiśmy, wraz ze sztabem o tym, że warto być zdrową egoistką w sporcie. Co to znaczy? Jeśli macie zaufany sztab trenerski i medyczny, to od nich możecie śmiało, bo w jakiś 90%, czerpać informacje, instrukcje i oceny tego, co i jak realizujecie. To te zaufane osoby znają was i proces treningowy, przez co będą wzmacniać waszą pewność siebie na podstawie oceny rozwijanych umiejętności i efektów pracy oraz wcześniejszych doświadczeń sukcesów. Pamiętajcie, że nie od wszystkich musicie akceptować informacje i instrukcje, bo to może wprowadzać chaos i niespójność w waszych planach i działaniach. 

60% 

Potem, w kolejnym kręgu ludzi, których opinia ma albo może mieć znaczenie i nie zawsze, możecie umieścić rodzinę i bliskich, innych trenerów, sparing partnerów, czy koleżanki i kolegów z drużyny. Pomyślcie, że wszystkie płynące z tych źródeł informacje możecie najpierw odpowiednio przefiltrować. Wartość tych informacji może stanowić jakieś 50-60% tego, co bierzecie do siebie. Macie prawo zadbać o swój nastrój, skupienie, rutynę i pewność siebie. Macie też prawo zrezygnować z kontaktu albo wysłuchiwania opinii osób, które nie są zaangażowane w wasz proces treningowy. To jest ok. 

0-30% 

Jeśli w waszym otoczeniu są jacyś wartościowi, wiarygodni znawcy dziedzin, działacze, albo przedstawiciele mediów, możecie zdecydować się wziąć pod uwagę informacje płynące z tych źródeł, pod warunkiem, że mają one na celu pomoc i wsparcie waszego rozwoju. Jeśli ktoś świadomie próbuje utrudnić wam rozwój, trening, start na zawodach, albo po prostu wpłynąć bezpodstawnie i negatywnie na wasze samopoczucie – możecie wyrzucić taką opinię i komentarz do kosza. Dlaczego tak drastycznie? Bo nie mamy kontroli nad tym, co myślą i jak oceniają nas inni ludzie. Jeśli, natomiast ciężko pracujemy na swój sukces, niezależnie od dziedziny, to mamy prawo sprawdzić się i czerpać frajdę z własnych osiągnięć, dzieląc się tymi emocjami z osobami, które wspierają nas i uczestniczą w tym procesie 

Wszystko oczywiście w ramach zasady fair-play, ale “zdrowy egoizm sportowy”? Tak, masz prawo. 

Polecam, 

Pani Psycholog

Joanna Budzis