Na treningach jest szybki. Precyzyjny. Skupiony.
Ale gdy przychodzi start… jego ciało jakby go nie słuchało. Ruchy są szarpane. Głowa pełna chaosu.
Wynik? O wiele poniżej możliwości.
W świecie sportu mówi się: „spalił się na starcie”. Ale to nie do końca prawda. Bo tu nie chodzi o słabość. Ani o brak przygotowania. To choking under pressure – zjawisko, które dotyka nie tylko Twojego zawodnika. Dotyka każdego, kto mierzy się z presją w momencie działania.
Co blokuje dostęp do umiejętności, gdy stawką jest wszystko?
Trenerka pracująca z juniorską kadrą opowiadała historię zawodnika, który na treningach był nie do zatrzymania – a na starcie gasł. Nawet w testach startowych w kostiumie – wszystko grało.
Ale zbliżały się Mistrzostwa Europy – i coś się zmieniało. Coraz więcej napięcia, coraz mniej płynności, coraz gorsze czasy. Na starcie nie był już tym samym zawodnikiem – a osobą walczącą z własnym ciałem. Nie umiał się rozluźnić. Nie potrafił oddychać. Gubił się w szczegółach.
To był choking – moment, w którym mózg przestaje ufać ciału. A ciało – traci dostęp do tego, co umie najlepiej.
Skąd się bierze choking?
1. Presja jako zagrożenie
Zamiast myśleć: „to moje wyzwanie”, zawodnik myśli: „nie mogę przegrać, nie mogę zawieść”.
Taka interpretacja uruchamia reakcje stresowe i zakłóca płynność ruchów.
2. Nadmierna analiza
Zamiast działać automatycznie, zawodnik zaczyna myśleć o… wszystkim.
O kącie ułożenia stopy. O oddechu. O technice.
Zaczyna działać jak kierowca, który próbuje rozebrać jazdę na czynniki pierwsze – i nagle gubi rytm.
3. Skakanie uwagą: między sobą a światem
Zamiast skupić się na zadaniu, zawodnik myśli:
„Co jeśli zawiodę?”
„Czy trener mnie obserwuje?”
„Czy zrobię to idealnie?”
Wszystko to zużywa zasoby poznawcze. I właśnie wtedy „spalenie” staje się faktem.
Jak odzyskać dostęp do swoich umiejętności pod presją?
1. Stwórz rutynę przedstartową
To nie jest „magiczna mantra” – to sposób, żeby dać mózgowi poczucie bezpieczeństwa:
– 2–3 słowa-klucze (np. luźno – spokojnie – celnie)
– Oddech 5/9 (wdech 5 s, wydech 9 s – wycisza układ nerwowy)
– Ten sam przebieg rozgrzewki, ten sam czas wyciszenia – zawsze
Nie chodzi o kontrolę każdego ruchu. Chodzi o zaufanie do automatu, który zbudowałeś przez miesiące treningów.
2. Trenuj stres – zanim zrobi to kalendarz
W USA trenerzy często organizują symulacje startowe – z tablicami, kostiumem, głośnikami.
Nie po to, żeby zasymulować idealny dzień. Ale by zawodnik nauczył się działać w warunkach, które stresują.
I Ty możesz:
-organizować wewnętrzne zawody z presją czasu,
– puścić dźwięki hali przez słuchawki,
– wprowadzić „target challenge” – np. 20 celnych rzutów pod rząd (inaczej zaczynasz od nowa).
3. Ćwicz percepcję – spokojne oko
Wypróbuj technikę calm eye – zatrzymaj wzrok na jednym punkcie.
Koszykarz – punkt na obręczy.
Pływak – czarna linia na dnie.
Golfista – mikroobszar piłki.
To kotwica, która zatrzymuje myśli i ściąga koncentrację z „co jeśli…”.
4. Zmień interpretację
Nie mów: „To najważniejszy start w sezonie”.
Powiedz: „To kolejna okazja, by sprawdzić, co działa”.W interpretacji jest siła. Bo to ona decyduje, jak reaguje Twoje ciało.
Co może zrobić trener?
- Nie „chroń” zawodnika przed stresem. Ucz go działać w nim.
- Stwórz warunki presji – ale w bezpiecznym środowisku.
- Oceniaj wykonanie, nie tylko wynik.
- Daj prawo do błędu – także na zawodach.
Co może zrobić rodzic?
- Nie pytaj: „co będzie, jeśli nie wyjdzie?”.
Zapytaj: „czego dziś chcesz się nauczyć?” - Zadbaj o emocjonalne bezpieczeństwo, niezależnie od miejsca w tabeli.
To nie słabość. To brak strategii.
Zawodnik, który się „spala”, nie traci formy. Traci dostęp do siebie – do tego, co już potrafi. Ale to można wytrenować. Jak każdy inny element. Wystarczy przestać liczyć tylko na motywację – i zacząć budować konkretne strategie.
„Wiem, co mam robić – i po prostu to robię.”
– Usain Bolt
To nie magia. To trening.
I powtarzanie – nie tylko ruchów, ale reakcji na stres.
🎧 Posłuchaj pełnego odcinka podcastu
„Zawodnik, który spala się na starcie”
Znasz kogoś, kogo to dotyczy?
Udostępnij mu ten artykuł.
Może to właśnie on potrzebuje usłyszeć: „to nie z tobą jest coś nie tak – to presja. A z presją można wygrać.”